To jak ważny i wyjątkowy jest zawsze ostatni turniej z cyklu „Wielki Szlemik” – US Open, świadczy co roku  nie tylko frekwencja uczestników. To jest coś więcej : niesamowite emocje, mocniejsze bicie serca zawodników, kalkulatory w rękach rodziców, aparaty, kamery, a nawet, czego jeszcze do tej pory nie było w Międzyrzeczu – latający quadrocopter, który wzbił się wysoko nad kortami Międzyrzeckiego Stowarzyszenia Tenisowego, aby rejestrować spektakularne widoki i zwroty akcji turnieju. Wszak to „Masters”.

 

Patrząc na obsadę kategorii czerwonej, można było odnieść wrażenie, że tenisiści lubią podążać sprawdzonymi ścieżkami. Na US OPEN zaroiło się bowiem od dobrych znajomych z poprzednich turniejów cyklu. Wrócił między innymi Jasiu Golata z Drezdenka, obecny był lider Cyprian Siekanko, wice lider Kuba Barski, oraz zajmujący 3 miejsce Maciej Kasprowiak.

Powiewem świeżości w tej turniejowej rutynie była obecność braci :Filipa i Kajetana Kołodzieja z Lubina. Jak się później okazało nie był to tylko powiew, był to prawdziwy huragan w wykonaniu tego pierwszego. Filip zdecydowanie wygrał wszystkie swoje mecze i został Mistrzem US Open. Jednak była to tylko jedna „lewa”, która nie miała wpływu i nie zakłóciła rywalizacji o miano Mistrza całego cyklu Wielkiego Szlemika. W boju o podium zatem liczyła się „trójka” zawodników STZ-IKA, obecna od samego początku. Cyprian Siekanko, Kuba Barski i Maciej Kasprowiak w „6- osobowej” grupie wygrali po 3 mecze i tylko liczenie małych punktów wyłoniło wicemistrza turnieju. Został nim Jakub Barski, który 1 punktem wyprzedził Cypriana Siekanko. Po doliczeniu punktów w obecności rodziców ustalono podium Wielkiego Szlemika 2016, które w 100 % zajęli zawodnicy STZ-IKA.

Po Roland Garros dla lidera kategorii pomarańczowej nastały krótkie wakacje. Podczas, gdy Piotr Grobelny odpoczywał i dobrze się bawił na Krecie, jego mniej utytułowani koledzy ostro pracowali ciułając punkty rankingowe  na Wimbledonie. Powrót faworyta „pomarańczowych” na US Open nie budził żadnych wątpliwości, kto w tej kategorii jest najlepszy. Mały „killer” z Międzyrzecza w „5- osobowej” grupie bez trudu wygrał wszystkie swoje mecze  i zameldował się na najwyższym stopniu podium, zdobywając tytuł Mistrza Wielkiego Szlemika 2016. Drugie miejsce zajął Maciej Domaradzki z Gorzowa, trzecie ku radości miejscowych Natan Remigiusz Biłous.

Mimo, iż do fazy pucharowej na US Open awansował tylko jeden (najmłodszy) zawodnik STZ-IKA Piotrek Grobelny, grupa zielona cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród kibiców. To była prawdziwa uczta dla oczu. Przyjezdni chłopcy z Zielonej Góry, Stargardu Szczecińskiego i Słubic serwowali piękny, dojrzały, stojący na wysokim poziomie Tenis ! W finałowej rozgrywce Tomasz Garbacz w trzy setowym pojedynku 4/3 3/4 10/6 pokonał Andrzeja Chorostina. W małym finale Jakub Duszyński pokonał Piotra Grobelnego 2/4 4/3 11/9.

Dla tych, którzy nie wiedzą co to znaczy klasyczny Wielki Szlem, szybko informujemy, że jest to odniesienie zwycięstw przez zawodnika we wszystkich czterech turniejach w jednym roku.

W kategorii +12 wszystkie oczy, obiektywy, aparaty, a nawet latający dron skierowane były na Michała Marka z Nowego Tomyśla. Wszak do tej pory nie mieliśmy w Międzyrzeczu podobnej sytuacji od 6 lat. Klasycznego Wielkiego Szlemika 2016  zdobył bezspornie Michał , który począwszy od Australian Open, aż po US Open odnosił zwycięstwo po zwycięstwie.

Tak brzmi naczelne hasło Tenis 10 !!!

Przez cztery tygodnie począwszy od 25.06. – 16.07.2016 graliśmy tenisowo i żyliśmy kolorowo w Międzyrzeczu. Tenisowych emocji dostarczali nam uczestnicy – zawodnicy, natomiast kolorytu dodawali nam współorganizujący to wielkie przedsięwzięcie.

Organizator Szkoła Tenisa Ziemnego – Iwona Kowalska-Arteniuk składa podziękowania :

Do zobaczenia za rok!!!

 

                                                                 Z tenisowym pozdrowieniem Iwona Kowalska-Arteniuk